Jesienna zupa deszczowa

Zupa jesienna? Owszem. Taką zupą dla mnie jest zupa fasolowa, grochowa lub – zapomniana – zupa berberysowa. Kwaśnica też do jesieni pasuje. Bigos? Hm. A bigos to zupa? Bigos to… hm… bigos. 🙂 Ale zupa jesienna i deszczowa? Ano tak sobie wytentegowałem, że taką idealnie wręcz jesienną jest nasz stary poczciwy kapuśniak czy – jak kto woli zdrobniałe formy – kapuśniaczek. A że tentegowałem sobie idąc

Czytaj dalej

Zupa z dyni – obiad z głowy?

Sama zupa z dyni pieczonej miłośników obfitych posiłków mięsnych raczej nie zadowoli. O tej porze roku na targowiskach dyń pełno  Pstanowiłem sprawdzić się w tym zadaniu kulinarnym. Musimy kupić dynię zwyczajną wielkości piłki do siatkówki lub do szczypiorniaka. Najlepiej jakoś tak pomiędzy, aby po oczyszczeniu było dyni 2 kg. Dynia jest rośliną jednoroczną. Przywędrowała do Europy z Ameryki, ale chyba nie wszyscy o tym wiedzą. Mój

Czytaj dalej

Domowe nalewki – dla rozgrzewki, od podszewki

O nalewkach domowych napisałem tylko raz, ale w jednym tekście i tak zawarłem sporo informacji. Wspominałem, że do tematu wrócę. W tym roku dopadł mnie istny nalewkowy szał. Jeśli co roku ten zapał utrzymam, powstanie w piwnicy spory zapas. I o to chodzi, bo przecież domowe nalewki im starsze tym lepsze. Jeśli chcemy zrobić nalewkę półsłodką lub słodką wystarczy wzorować się na tym, co opisałem w

Czytaj dalej