Do żeliwnej patelni grillowej wszystko się lepi

Mam problem z nową żeliwną patelnią grillową. Zgodnie z zaleceniami wypłukałem i osuszyłem patelnię, a następnie nasmarowałem olejem roślinnym i przetrzymałem przez około godzinę w piekarniku w temperaturze wąchającej się od 180 do 220 stopni. Niby wszystko jak należy, ale teraz moja żeliwna patelnia grillowa od wewnętrznej strony straszliwie się lepi. Nawet nie mogę jej przetrzeć jak należy po przepłukaniu, bo przyklejają się śmieci z ręczników papierowych i materiałowych. Czyżbym posmarował patelnię zbyt dużą ilością oleju? Da się to jeszcze jakoś naprawić? Może ponowne wygrzanie w piekarniku by pomogło? Julian

Panie Julianie. Rozumiem, że opisana żeliwna patelnia grillowa była z surowego żeliwa, czyli była w kolorze szarym (grafitowym, matowym), w ogóle nie była fabrycznie zaimpregnowana. Tak? To jest dość ważna informacja. Nie widzę tej patelni, więc muszę zgadywać. Mógł Pan napisać do mnie na adres e-mail i wysłać parę zdjęć tej żeliwnej patelni, miałbym jakiś ogląd sytuacji. Interesują mnie zdjęcia przed i po…. Teraz już jest “po”, więc ew. wskazanie produktu w internecie byłoby informacją, jak patelnia wyglądała “przed”. Sam tego nie ustalę, bo w internecie widzę głównie patelnie żeliwne, które już są zaimpregnowane fabrycznie. Pojęcia nie mam, jaką patelnią się zajmujemy. Trudno. Świetnie. Jeśli podeśle mi Pan zdjęcia, tekst uzupełnię. Teraz mamy co mamy. Publikowane przeze mnie zdjęcia nie odnoszą się zatem do tego listu. To nie jest ta patelnia. 🙂

Żeliwna patelnia grillowa

REKLAMA

Żeliwna patelnia grillowa

Załóżmy na początek, że kupił Pan żeliwną patelnię grillową od polskiego producenta i była ona w stanie surowym. Nie wiem, jaki dokładnie to wyrób, więc załóżmy, że to patelnia z jednej strony ryflowana a z drugiej płaska. Jeśli żeliwo nie było zakonserwowane fabrycznie, jego powierzchnia powinna być grafitowa, matowa i dość szorstka w dotyku. Poddane tylko obróbce mechanicznej żeliwo brudzi, bo jest to materiał dość kruchy. Żeliwo podczas obróbki mocno pyli i ten pył pozostaje w mikroporach i na powierzchni. Powierzchnię oczyszcza się sprężonym powietrzem, ale brud po obróbce szlifierskiej i tak pozostaje. Czy to była taka “brzydka” żeliwna patelnia do grilla? 🙂

W takiej sytuacji samodzielna impregnacja olejem ma sens. W warunkach domowych do wykorzystania mamy tylko piekarnik. Najpierw patelnię trzeba oczyścić z poprodukcyjnych brudów. Jeśli zrobimy to na morko, trzeba ją starannie wytrzeć i osuszyć. Dopiero potem działamy dalej. Olej nanosimy pędzlem. Pędzel musi mieć włosie naturalne! Syntetyk może się stopić i zapaskudzić żeliwo. Patelnia powinna być wcześniej nieco rozgrzana. Nieco, czyli podgrzana do takiej temperatury, która jest bezpieczna dla nas i otoczenia. Patelnia powinna być po prostu ciepła.

Z olejem nie szalejemy. To nie ma być olejowa kąpiel, tylko staranne rozsmarowanie (roztarcie) jak najmniejszej ilości oleju roślinnego, aby ów wypełnił mikropory. Nadmiar oleju może spowodować to, co właśnie Pan opisał. Nie wiem, jaki zakres temperatur ma Pana piekarnik, czy to piekarnik gazowy, czy elektryczny… Gazowy ma źródło ciepła na dole. Być może trzeba podnieść temperaturę do maksymalnej i być może patelnię trzeba wypalić powtórnie w odwrotnej pozycji? Po prawidłowym wypaleniu olej nie może utworzyć lepkiej powłoki. Ta odrobina wtartego oleju powinna się wypalić, zaś na dnie powinny pojawić się niejednolite brązowe przebarwienia. Być może te przebarwienia pojawią się dopiero po dokładnym wytarciu ew. resztek oleju?

patelnia żeliwna

Żeliwne naczynia w kuchni

Żeliwna patelnia to taki płaski ruszt do grillowania, tyle że z obrzeżem, które zatrzymuje wytopiony tłuszcz, abyśmy sobie nie zapaskudzili kuchenki. Cały czas zastanawiam się, jak to się stało, że wnętrze misy lepi się. Wytężam wyobraźnię i… widzę patelnię, która po godzinnym pobycie w piekarniku jest… po prostu otłuszczona. Dlaczego? Być może patelnia była już zakonserwowana olejem przez producenta? Jeśli tak, to Pana działanie na tym etapie użytkowania nie było potrzebne. Dołożył Pan kolejną warstwę oleju, która już nie wypełniła mikroporów, bowiem one były już „pozamykane” uprzednio w trakcie impregnacji fabrycznej. Oczywiście mogę się mylić, ale… jeśli teraz wszystko się lepi… 😉

Pewnie lepi się bardziej, gdy patelnia jest wychłodzona. Co teraz zrobić? Olej, którym Pan patelnię wysmarował (natarł, pokrył…), trzeba oczywiście usunąć. Przecież – żartując nieco – nie będzie Pan smażył na nim placków… W takiej sytuacji trzeba tę patelnię starannie wytrzeć, czyli usunąć tę klejącą się warstwę z jej powierzchni do cna. Szorować piaskiem nie polecam, bo przy okazji wyszoruje Pan tę fabryczną impregnację. Wytrzeć można czymkolwiek czystym, co ten olej zbierze, zniweluje, wchłonie. Pewnie zużyjemy nieco ręczniczków papierowych lub/i płóciennych,  ale jakoś trzeba sobie z tym poradzić. Najskuteczniej da się to zrobić, gdy patelnia będzie ciepła.

Żeliwna patelnia grillowa

Wypalamy i wycieramy

Prawidłowo zaimpregnowana żeliwna patelnia grillowa musi być dość sucha. Powierzchnia użytkowa idealnie sucha (w sensie, że nie tłusta) nie będzie. Chociaż… Jeśli się postaramy. 🙂 Po starannym wytarciu proszę patelnię jeszcze raz “wypalić” w piekarniku. To jej nie zaszkodzi. Żeliwo jest trwałe, ogniotrwałe, więc temperatura nawet 300 stopni szkód nie narobi. Chyba, że patelnia ma jakieś nieżeliwne elementy! Zakładam, że cała jest z żeliwa. Prawdopodobnie wyższa temperatura usunie resztki zbędnego oleju i uzyska Pan prawidłowy stan powierzchni. Można znów ściereczką wypucować i będzie cacy. Trzeba to zrobić! Można także patelnię podgrzać na palniku kuchenki. Wcześniej proszę otworzyć okno. 🙂 Krótki pobyt na intensywnym ogniu. Oczywiście proszę pamiętać, że żeliwo szybko przejmuje temperaturę. Pojawi się dymek, przerywamy, czekamy aż przestygnie. Wycieramy, sprawdzamy czy pojawiły się brązowawe przebarwienia…

Powtórzę raz jeszcze, że pewności nie mam, bo nie wiem, w jakim stanie była patelnia przed tym, jak ją Pan wysmarował olejem i włożył do rozgrzanego piekarnika. Jeśli nowa patelnia wewnątrz była “czarna” to znaczy, że ją już zaimpregnowano fabrycznie. Tak czy owak tragedii nie ma. 🙂 Być może rzeczywiście użył Pan oleju za dużo? A może nie trzeba było nic robić? Być może trzeba patelnię wypalić nieco radykalniej, czyli w wyższej temperaturze? Niekiedy zabieg trzeba przeprowadzić więcej niż jednokrotnie. Na pewno trzeba wypaloną patelnię wytrzeć szmatką do sucha. Oczywiście, gdy nie będzie już tak gorąca. Impregnując w warunkach domowych nie uzyskamy powierzchni czarnej.

Mycie żeliwnych patelni, kociołków, gęsiarek i innych było już omawiane, więc tu ten wątek pominąłem. Proszę przeczytać artykuł opublikowany pt. Czym myć naczynia żeliwne?.

Czekam na zdjęcie! Pozdrawiam serdecznie

Żeliwna patelnia grillowa – ciąg dalszy

Witam. Dziękuję za wiadomość i zainteresowanie. 🙂 Od tego czasu patelnia przeszła kolejne etapy walki i bojów. Lepkiej warstwy udało się pozbyć po intensywnym wypalaniu na palniku gazowym. Potem nasmarowałem ją nieco olejem i na następny dzień patelnia przeżyła swoje pierwsze użycie. Smażyłem na niej filety z kurczaka, ale mocno przywierały do dna i pozostawiły przypalone resztki, których nie sposób było domyć.

żeliwna patelnia grillowa

Dziś zagotowałem wodę na patelni i doczyściłem ją (jak mi się zdaje) wodą z solą gruboziarnistą. Następnie posmarowałem olejem lnianym i wygrzałem przez kilkanaście minut na palniku. Jutro spróbuję ponownie usmażyć na niej filety, ale tym razem porządnie nasmaruję mięso olejem. Przesyłam fotki zrobione zaraz po oczyszczeniu patelni wodą i solą.

żeliwna patelnia grillowa

żeliwna patelnia grillowa

 Dziękuję za zainteresowanie sprawą, cenne rady i sugestie. 🙂 Pozdrawiam, Julian

Ciąg dalszy w komentarzach…

* * *

O myciu garnków żeliwnych można przeczytać tu. Czym myć naczynia żeliwne wyjaśniam również w tekście dot. konserwacji kociołka żeliwnego. Jeśli mimo tego mają Państwo jakieś pytania, zapraszam do korespondencji. Opisując w korespondencji problem proszę go zilustrować własnymi zdjęciami, abym miał lepszy ogląd sytuacji i mógł odpowiedzieć bez nadmiernego zgadywania. 🙂

Polub i podziel się treścią z innymi.

6 thoughts on “Do żeliwnej patelni grillowej wszystko się lepi

  • 2023-11-14 o 13:45
    Permalink

    Dzień dobry.
    Mam pytanie, bo zakupiłam patelnię żeliwną w jednej z sieciówek. W instrukcji było napisane, żeby dwa razy zagotować w niej wodę, potem umyć bez detergentu, zaolejować i podgrzać na kuchence parę minut w niskiej temperaturze, wystudzić, zebrać olej i to wystarczy.
    Tak zrobiłam ale podczas nagrzewania z olejem pojawiły się pęcherzyki powietrza na patelni. nie na całej powierzchni, tylko gdzieniegdzie.
    Czy to jest normalny proces, czy jednak coś nie tak z powłoką patelni? Z góry dziękuję za jakieś sugestie. Pozdrawiam.

    Odpowiedz
    • 2023-12-21 o 15:36
      Permalink

      Podejrzewam, że zakupiona patelnia żeliwna była fabrycznie zakonserwowana. Czy była? Nie wiem. Nie widziałem tej patelni. Zakładam, że była. Zdziwiłbym się, gdyby było inaczej. Pani też by się zdziwiła wyglądem niezakonserwowanej patelni, bo… byłaby pokryta rdzawym (rudym) nalotem. Dla tej patelni droga od producenta do Pani kuchni jest daleka… 🙂
      Zalecane zagotowanie czystej wody jest procesem higienicznym. Olejowanie sprowadza się do przetarcia czystej i suchej patelni olejem roślinnym. PRZETARCIA! Rozprowadzamy dosłownie trzy-cztery krople oleju jakimś czystym wacikiem lub kawałkiem papierowego ręcznika. Patelnia nieco rozgrzana, ale rozsądnie, aby się nie poparzyć. Wcieramy olej do sucha. Koniec. Jeśli oleju było nadto, nic dziwnego, że podczas ogrzewania pojawiły się pęcherzyki. Ile go Pani wlała do patelni?

      Odpowiedz
  • 2021-02-15 o 18:07
    Permalink

    Sam jestem posiadaczem żeliwnej patelni, którą przez godzinę prażyłem w piecu w 200 stopniach po wcześniejszym posmarowaniu cienką warstwą smalcu. Jest to ten model: xxxxxxxxxxxxx
    Patelnia również się przykleja do otoczenia. Co prawda producent zapewnia, że wstępnie patelnia została nasmarowana olejem, ale ‘wstępnie’ mnie nie przekonało, więc zrobiłem po swojemu 🙂
    Rozumiem, że w moim przypadku powinienem postąpić tak samo jak zostało to opisane w artykule?

    Odpowiedz
    • 2023-12-21 o 15:55
      Permalink

      Po wystygnięciu nadmiar oleju czy smalcu (albo – uśmiecham się – smalcu na oleju…) utworzy cienką lub grubą warstwę, która będzie wykazywała właściwości lepiące, bo taka jest natura tłuszczu. Skoro było zakonserwowane olejem to po kiego ten smalec… Żeliwo na nasiąknie tłuszczem. To nie gąbka do kąpieli… Zakonserwowanie polega na utworzeniu cienkiej warstwy ochronnej z oleju roślinnego w procesie wypalania żeliwnej patelni. Skoro wypalanie było przeprowadzone fabrycznie, to kolejne domowym sposobem przeprowadzone jest bezskuteczne. Zbędne! Powierzchnia już jest w miarę gładka, nie ma gdzie ten olej (czy smalec) się podziać. Żeliwo po przeszlifowaniu jest porowate. W takiej postaci patelnia żeliwna nie trafia do sprzedaży. Po fabrycznym zakonserwowaniu olejem (patelnia jest rozgrzewana, kąpana w oleju i ponownie poddana działaniu wysokiej temperatury, dzieje się to szybko i na masową skalę) pory są zatkane – o to chodzi.
      W trakcie użytkowania ta powłoka może być uszkadzana (ścierana). Przecieranie olejem zabezpiecza przed pojawieniem się oznak korozji.

      Odpowiedz
  • 2020-11-27 o 00:24
    Permalink

    Tak, z całą pewnością patelnia była zabezpieczona przez producenta. Wykazałem się zatem zbędną nadgorliwością w przygotowywaniu patelni do użytku… Mam tylko nadzieję, że jej to nie zaszkodzi. Co do lepkiej powłoki, to wygląda na to, że wypalając patelnię w piekarniku robiłem to zbyt zachowawczo realnie w zbyt niskiej temperaturze, dlatego olej pozostał na niej w takiej formie. Lepkiej warstwy udało się pozbyć po intensywnym wypalaniu na palniku gazowym. Potem nasmarowałem ją nieco olejem i na następny dzień patelnia przeżyła swoje pierwsze użycie. Smażyłem na niej filety z kurczaka, ale mocno przywierały do dna i pozostawiły przypalone resztki, których nie sposób było domyć. Dziś zagotowałem wodę na patelni i doczyściłem ją (jak mi się zdaje) wodą z solą gruboziarnistą. Następnie posmarowałem olejem lnianym i wygrzałem przez kilkanaście minut na palniku – to pewnie kolejna nadgorliwość, no ale cóż. 😉 Pozdrawiam, Julian.

    Odpowiedz
    • 2020-11-27 o 22:11
      Permalink

      Najważniejsze, że wybrnął Pan z sytuacji bez uciekania się do posunięć radykalnych. 😉 Olej żeliwnej patelni nie zaszkodzi. 🙂 Kolejne próby wypalania też jej nie zaszkodziły, ale dodał sobie Pan jednak nieco zbędnych zajęć, zamiast oddać się… szlifowaniu sztuki kulinarnej. Nic jednak nie idzie na marne. Przy okazji dowiedział się Pan, że mięso drobiowe ma skłonność do przywierania, gdy nie jest odpowiednio nasączone lub gdy na patelni nie pojawi się choć odrobina np. oliwy. Taki to urok chudych mięs. 😉 Żeliwna patelnia grillowa grillową jest głównie z nazwy. 😉
      Udanych eksperymentów kulinarnych! Pozdrawiam serdecznie.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

osiemnaście − 4 =