Jaki rower wybrać do wycieczek w teren?

Bardzo się cieszę, że jeden z przełomowych wynalazków do indywidualnego przemieszczenia się w terenie w XXI wieku zyskuje na popularności. Ktoś może pomyśleć, że rzecz będzie o hulajnodze. Nie. Ale przyznam, że zakup tego środka komunikacji kusi mnie bardzo. Wprowadzenie drugiego etapu odmrażania gospodarki, zmęczonemu dwumiesięczną samoizolacją i pracą w ramach home office, przynosi ulgę. Wreszcie mogę wskoczyć na rower i pognać do biura. Codzienna prawie

Czytaj dalej

Wakacyjne plany. Jak przewozić psa w samochodzie?

Wobec szalejącej pandemii nie sposób przewidzieć, jak spędzimy tegoroczne lato. Pojedziemy gdzieś? Będziemy zamknięci w domu? Jeśli masz psa i samochód, ten problem prawdopodobnie jest już rozwiązany. Ale jeśli jesteś na etapie rozpoznania i dopiero poszukujesz najlepszych rozwiązań, to ten poradnik jest dla Ciebie. Przez kilkanaście lat podróżującym z nami zwierzęciem był kot lub niekiedy koty dwa. Przewożenie kota lub psa w samochodzie bez zabezpieczeń jest

Czytaj dalej

Jak wyglądać dobrze podczas odpoczynku na prowincji?

Panie Piotrze. Nazywam się (i tu Imię i Nazwisko) i reprezentuję sklep internetowy (i tu nazwa oraz adres www). W (i tu adres URL) uwielbiamy edukować naszych klientów za pomocą artykułów dotyczących różnych tematów związanych z modą męską. Ostatnio postanowiłam zrobić kilka krótkich infografik jako nową formę rozprzestrzeniania wiedzy. Razem z resztą team’u pomyśleliśmy, że inne strony mogą być również zainteresowane jej publikacją. Infografika dotyczy mody

Czytaj dalej

Kolejne wakacje czas zacząć

I wreszcie wakacje! Dokąd w tym roku? Na jak długo? Niestety, spędzam urlop tylko u siebie na wsi, bo – jak mawia jeden z moich wiejskich sąsiadów – gdy mieszka się i w mieście, i na wsi, to nie stać nas na Tunezję, Turcję, Egipt czy – ostatnio modną – Albanię. Taki to już smutny los tych, którzy mają dwa domy. Przekichane. Wszyscy opowiadają sobie potem,

Czytaj dalej

Wakacje na wsi? Nie samym chlebem…

Stara bezsporna prawda. Nie samym chlebem człowiek żyje. Nie samym, ale w wiosce chlebowej o chlebie trzeba pamiętać, bo zamówienia przyjmowane są tylko do piątku. A tutejszy chleb wiejski, z pieca chlebowego, na zakwasie… Maaatko! Re-we-la-cja! Chleb wiejski jemy każdego lata. Każdego lata odkąd we wsi pobudowano piec chlebowy. Tak więc w sobotę od rana żyjemy samym chlebem. 🙂 Trzeba rano wstać, wskoczyć na rower… Zamówiony

Czytaj dalej

Wiejskie wakacje. Motylem jestem…

Coroczne wiejskie wakacje dobiegają końca. Ciężko będzie przestawić się na tryb miejski. Mimo cykliczności żadnego sposobu na łagodne przejście z trybu wiejskiego w miejski wypracować mnie się nie udało. Odbywa się to zawsze na zasadzie terapii szokowej. Porównałbym to do zanurzenia stopy w lodowatej wodzie zimą lub w gorącej wodzie latem. Niestety, powakacyjny wstrząs z upływem lat dociera do mnie z coraz większym impetem. Wiejskie wakacje

Czytaj dalej

O pogodzie na zimowym głodzie. Wypad za miasto

Zima? Z roku na rok coraz gorzej. Z zazdrością przyglądałem się obrazkom w TV, ukazującym zmagania z nadmiernymi opadami śniegu. Niestety. Nie u nas. Metr śniegu w ciągu doby gdzieś w dalekiej Ameryce… Niebezpieczne. Panika w Wielkiej Brytanii z powodu 15-centymetrowej warstwy śniegu… Zabawne. Odwołano lekcje w szkołach. Część pracowników wzięła wolne. Do pracy stawili się… Polacy. 😀 Słucham? Na wschodzie? Poza moim zainteresowaniem. Ale już

Czytaj dalej

Skóra, fura i komóra

Rowerowe przejażdżki po okolicy zaliczam do głównych atrakcji weekendów na wsi. Upychanie rozkręconych rowerów w środku po rozłożeniu tylnych siedzeń było możliwe tylko w poprzednim samochodzie. Nie mam mam na myśli aspektów technicznych. Technicznie i w Seacie jest to możliwe. Jest to nie do wykonania z powodów – nazwijmy to – emocjonalnych. 😀 Wiosnę czuć mimo mrozów. Brać motorowa znów ruszy na drogi. Postanowiłem poruszyć wątek

Czytaj dalej

Po wsi rowerem. Kasztelania w Nowym Jasińcu

Przyznam się, że dopiero tego lata odwiedziłem to miejsce. Trochę mi wstyd. Jeżdżę po okolicznych wsiach rowerem w poszukiwaniu starych domów i stodół a tu taki rarytas. Przez kilkanaście lat przejeżdżałem obok Jeziora Zamkowego, ale brak jakiejkolwiek „krzykliwej” tablicy, informującej o istnieniu ruin o ciekawej historii, nie skłaniał do odwiedzin. Dużego formatu tablica, informująca o historii obiektu, ukazująca jego pierwotny wygląd, zachęcająca do zatrzymania się i

Czytaj dalej