Szef kuchni to ten w czepku?

Znanym sportowcem pragnie być chyba każdy chłopiec. Wczoraj w parku widziałem grupę chłopców prowadzoną przed kilkoro dorosłych. Wakacje w toku, więc nic dziwnego. Dziwne było, że wszyscy mieli na sobie koszulki z napisem Messi. Już kiedyś wspominałem, że pewien mój kolega chciał być Gierkiem. 🙂 Nie pamiętam, kim ja chciałem być, ale pamiętam innego kolegę z podstawówki, który powtarzał, że będzie kucharzem na statku. To był kolega z tego samego podwórka. Często biegał po podwórku w budyniówce ojca, który pracował w miejscowej cukierni. Pamiętam, że dopiął swego. Czy ubieracie stroje kucharskie w domu? A możecie pochwalić się posiadaną odzieżą gastronomiczną? Czy fartuszek gosposi odszedł już do lamusa? Odzież dla gastronomii jest teraz znacznie ładniejsza, ciekawsza i dostępna w sklepach internetowych. Może kiedyś przyjmę gości i będę pichcił w kociołku ustrojony w fartuch i budyniówkę? W czepku się nie urodziłem.

Odzież w kuchni – czarno na białym

O ile fartuszek gosposi nigdy białym nie był, o tyle kucharze, piekarze, cukiernicy a także sprzedawcy sklepowi nosili się głównie na biało. Pamiętam też stroje blado błękitne lub blado kremowe. Kilka dekad temu wszystko było… inne. 😉 Biel kojarzy się z czystością, jakkolwiek ten kolor w nieskazitelnej czystości zachować trudno. Gdyby tylko na białym było czarno lub szaro, można by było jakoś to zaakceptować. W piekarni, w cukierni, w ciastkarni i lodziarni, w drogerii i w spożywczym biały fartuszek aż tak brudzony nie był. W mięsnym był z tym już spory problem. Podobnie sprawa nieskazitelnej czystości białego fartuszka lub, skrojonego stosownie do zawodu, białego odzienia miała się w barach, zakładowych kuchniach, na zapleczach restauracji. Także i wówczas nikt higieny nie lekceważył, ale w wielu miejscach ów biały lub błękitny fartuszek zdradzał, czym odziana nim osoba się zajmuje.

REKLAMA

Odzież gastronomiczna czy kucharska nie jest pomysłem z niedalekiej przeszłości. Już przed wiekami kucharze wdziewali długie szaty i wysokie czepce. Umiejętności kucharskie od dawien dawna były cenionymi bardzo. Władcy i możni tego świata cenili sobie dobre jedzenie oraz całą otoczkę wokół jego spożywania. Szef kuchni na królewskim dworze musiał być kimś godnym zaufania. Kucharz, aby dobrze gotować, musiał być znawcą ziół i przypraw. Aby mieć taką wiedzę musiał umieć czytać. Kucharze stanowili swoistą kastę, więc być może strój miał podkreślać ich odrębność, wyjątkowość, świadczyć o magicznych umiejętnościach? Skoro ziołami i przyprawami ongiś zajmowali się głównie zakonnicy, być może tam szlifowano swoje umiejętności, zdobywano wiedzę i być może z tych kręgów wywodzili się pierwsi szefowie kuchni. Zgaduję tylko. Strój kucharski, jaki obecnie znamy, pojawił się ponoć dopiero z początkiem XIX wieku.

odzież dla gastronomii

Odzież dla gastronomii – zdobi i ochrania

Przede wszystkim strój kucharza ma chronić. Gorące płyny i tłuszcze, gorące naczynia, wysoka temperatura… Rozmaite elementy stroju kucharza mają go ustrzec przed poparzeniem ciała oraz poplamieniem odzieży spodniej. Strój jest także ważnym elementem pozwalającym zachować higienę pracy. Istnieje wiele zawodów, w których wymagana jest ochrona włosów, wymaga się rękawiczek na dłoniach oraz odpowiedniego ubioru. Sam fartuszek to zwykle za mało. Wymagane są nakrycia głowy, bluzy, koszule, kamizelki, fartuchy, spodnie, zapaski, gumowe lub lateksowe rękawiczki. W kuchni konieczne jest noszenie odpowiedniego obuwia, albowiem tylko te profesjonalne może zabezpieczać przez poparzeniem czy poślizgnięciem się np. na mokrej lub w jakikolwiek sposób zanieczyszczonej potrawą posadzce. Warunki pracy w kuchni wymagają takich osobistych zabezpieczeń.

O ile w przydrożnym lub przeciętnym miejskim barze widok obsługi bez profesjonalnego stroju nas nie zdziwi i nie zniechęci, o tyle w renomowanej restauracji na pewno przywita nas obsługa ubrana zgodnie z przyjętymi kanonami. Raczej nikt nie pozwoli sobie, abyśmy byli obsługiwani przez personel ubrany w modnie poprzecierane portki, koszulkę z niestosownym napisem, obrazkiem lub w cokolwiek, w czym tylko na koncercie rockowym odziany (lub odziana) prezentować się może dobrze. Przyznam się, że nie przywiązuje wagi ani do wyglądu, ani do stroju obsługi w wielu sytuacjach, z zastrzeżeniem, że nie dostrzegę braku higieny i czegokolwiek, co mogłoby świadczyć o braku szacunku dla samego siebie i osób, które są obsługiwane. Natomiast w pewnych lokalach gastronomicznych, w których talerz jest wielokrotnie większy od dania, a rachunki przyprawiają o dreszcze, moje oczekiwania są adekwatne do tychże i rosną wprost proporcjonalnie.

Kto tu jest szefem?

Szefem kuchni? Swojej może być każdy. Na co dzień nie musimy stroić się w budyniówki, dwurzędowe kamizelki, ale fartuszek przydaje się w kuchni zawsze. Domownicy wiedzą, kto ten pyszny obiad ugotował, kto jest autorem ciasta czy deseru. Strojem pozycji podkreślać nie trzeba. 🙂 Obiad podajemy w pośpiechu, o ile udało się go samemu ugotować. W wielu domach w pełni wyposażone nowoczesne kuchnie porażają nieskazitelną czystością. Nie wynika to z niepohamowanej dbałości o czystość pomieszczenia, jakkolwiek znajdą się i tacy, którzy dłużej kuchnię czyszczą niż z niej korzystają. Wielu w całotygodniowym pędzie nie znajduje czasu, aby cokolwiek samemu ugotować. Przychodzi jednak dzień, w którym szukamy relaksu. To mogą być urodziny, rocznica lub kameralne przyjęcie dla rodziny bądź przyjaciół. I to jest ten moment, w którym możemy chcieć pokazać nasz dla nich szacunek, podkreślić, jak bardzo zależy nam na atmosferze, na doznaniach nie tylko kulinarnych, ale także i estetycznych.

Doznania kulinarne to odrębna sprawa. Prawdopodobnie umiemy gotować od dawna lub poradzimy sobie z tym przy nieznacznej pomocy internetowych zasobów. Dobrą atmosferę możemy dosmaczyć swoim strojem. Strój szefa kuchni powinien być w każdej garderobie pana domu. Oczywiście, jeśli ów pan ma poczucie humoru i spory dystans do samego siebie. W sklepie internetowym pod adresem www.sklep.spart.com.pl odzież dla gastronomii występuje w szerokim asortymencie. Można wybrać fartuch, czepek oraz rękawiczki w ulubionym kolorze. Znajdziemy tam odzież gastronomiczną wykonaną z różnych materiałów (także jeansową). Atrybuty szefa kuchni to wysoki czepek (tzw. budyniówka), dwurzędowa kamizelka oraz fartuch. Ubrany w taki strój na pewno zyskasz uznanie zaproszonych gości, nawet jeśli do bycia szefem kuchni stworzony nie jesteś. Odpowiedni wygląd w kuchni też ma znacznie. 😉

Ponoć każdy znany szef kuchni urodził się w czepku. Hm. Ja budyniówkę sobie kupię. Tobie też radzę. Kelnerska zapaska też mi się przyda. 😀

Artykuł sponsorowany

Polub i podziel się treścią z innymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

14 − dwa =