Sos kurkowy. Kurki w śmietanie na śniadanie

Tegoroczny wysyp grzybów powinien zadowolić nawet najbardziej wybrednych grzybiarzy. Dawno nie widziałem takich obfitości również gatunkowych. Podgrzybki (czarne łebki) w okolicznych lasach spotyka się co roku. Jeśli na grzyby wybieraliśmy się odpowiednio wcześnie, można było wrócić ze spaceru z pełnym koszem. Gorzej już bywało, gdy na grzybobranie wybieraliśmy się po południu. W tym roku las nie skąpi grzybów, więc nawet dla leniuchów i spóźnialskich grzybów w lesie dostatek. Sowy, kurki, koźlaki, prawdziwki… Do leni raczej bym siebie nie zaliczył. Nie pamiętam jednak, kiedy ostatni raz wybrałem się na grzybobranie o poranku. Jeśli interesuje nas sos kurkowy na kolację, na grzybobranie trzeba się wybrać wcześnie. Kurki w śmietanie? Mogę jeść codziennie. 🙂

Pieprznik jadalny

Jak zwykle zatem na grzybki owszem, ale w weekend. Oczywiście, żeby tylko nie padało. No i po co z rana, jeśli można relaksacyjnie po obiadku. Jesienią robię się taki raczej… miejski. 🙂 Prędzej czy później, ale do lasu się jednak wybrałem, tak?

sos kurkowy

REKLAMA

Jakież było moje zdziwienie, gdy, ledwo po 15 minutach spaceru skrajem brzozowego młodnika, napotkałem małą kolonię kurek. Jest. Pieprznik jadalny, pospolicie nazywany kurką. Choć kurka należy do grzybów pospolitych, to odnalezienie siedliska nie jest takie łatwe. Nie każdy może nazbierać. Na wsiach miejscowi zwykle znają miejsca ich występowania i nie kwapią się do wyjawienia innym. Mówi się, że miejscowi mają swoje rewiry. Wspominałem już, że ongiś na wsi mięso było od święta. Grzyby nazywane były leśnym mięsem. Nazwy wielu gatunków odzwierciedlają kulinarne tęsknoty za wielkopańskim stołem suto mięsem zastawianym.

pieprznik jadalny kurka

Sos kurkowy

Kurki są przepyszne w postaci smażonej. Sos z kurek zawsze robię na maśle, z dodatkiem śmietany i… przyprawy do mięs. To taki mój patent. Kurki należy nieco posiekać. Masło rozgrzać na małym ogniu. Wrzucić kurki do rozgrzanego w rondelku masła. Dosolić i dopieprzyć. Soli nie żałować pamiętając, że w końcowej fazie przygotowywania sosu w rondlu pojawi się śmietana. Śmietana złagodzi tę początkową słoność. Soli nie żałować, ale oczywiście bez szaleństw. 5-10 minut smażenia (duszenia) kurek na małym ogniu powinno wystarczyć.

sos kurkowy

Kurki w sosie śmietanowym

Kurki będą usmażone, gdy w rondlu grzybków zrobi się… hm… znacznie mniej. 🙂 Przed dodaniem śmietany warto troszeczkę doprawić sos przyprawą do mięs i potraw (taka w kolorze pomarańczowym, nazywa się to delikat do mięs). Ta przyprawa sprawia, że smak sosu jest jakby “pełny”. Kolorku też dodaje. 🙂 Kurki usmażone na maśle a przyprawione dobrze powinny być lekko pierne i raczej słone. Nie zaszkodzi posmakować w trakcie. Po dodaniu śmietany smak zdelikatnieje, ale i tak powinien być wyrazisty. Dobry sos kurkowy zawsze jest lekko pierny, nieco słony i delikatnie kwaśny.

kurki w śmietaanie

Jeśli nie udało nam się uzbierać (ani kupić) zbyt wielu kurek, tę umytą garść grzybów trzeba dobrze posiekać. Już z kilku dużych lub kilkunastu małych kurek można uzyskać pyszny aromatyczny sos, który jako dodatek do kilku porcji mięsa na pewno wystarczy. Sos kurkowy dodany do dowolnego mięsa zadowoli każdego. Aha! I nie paskudzić kurek z cebulą! Powtarzam: masło, kurki, sól, pieprz, przyprawa do mięs. Z kurek uzbieranych w większej ilości można ugotować pyszną zupę grzybową. Zupa kurkowa zasmakuje każdemu! Mój przepis na zupę z kurek na pewno tu znajdziecie także.

O! Kurka…

Życzę wszystkim weekendowym grzybiarzom udanych zbiorów nie tylko kurek. Pamiętać należy o możliwości łatwej pomyłki. Niedoświadczeni grzybiarze w pogoni za kurkami zbierają lisówki pomarańczowe (to tzw. kurka fałszywa), które są niejadalne na pewno a nawet nieco trujące. Tak więc zbierajmy kurki, ale te jadalne. Smaczny będzie sos tylko z kurek prawdziwych. Wątpliwym wydaje się, aby kurki czekały na nas do weekendowego popołudnia. Moje znalezisko potraktowałem jak wygraną na loterii. Poprzedni zbiór kurek miał miejsce kilka lat temu. Teraz też dało się znaleźć tylko tę gromadkę. W drodze do lasu widziałem kurek masę, ale już w pojemniczkach u przydrożnych sprzedawców. Sos kurkowy postanowiłem jednak zrobić tylko z kurek uzbieranych samodzielnie. I tego życzę. 🙂

sos kurkowy

Kosz zapełniony kurkami – marzenie. Póki mrozów nie ma, któregoś poranka może się poszczęścić. 🙂

Sos grzybowy

Dobrze doprawiony, uprzednio obrany ze skórki i zagotowany maślak też może smakować dobrze. Może nie jak kurka, ale sos powinien być smaczny. Wystarczy kapelusz posiekać drobno, podsmażyć na maśle, dodać śmietany… Innymi słowy wszystko robimy tak samo, jakbyśmy przygotowywali pyszny sos kurkowy. Sosik grzybowy z maślaków też będzie pychotka. Bez cebuli. 🙂

A po tego jegomościa wypatrzonego z okna samochodu to… biegusiem. 🙂 Nie ja go wypatrzyłem. Prawdziwek jako żywo. Zdrowy, dorodny, w sam raz do suszenia. Szkoda, że tylko jeden. To ten poniżej (jeśli ktoś ma wątpliwość). Borowik szlachetny. Ta-dam! 🙂

Smacznego!

Polub i podziel się treścią z innymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

2 × cztery =