Wakacje! Nad jeziorem fajnie jest
Lato co roku zaczyna się od rodzinnego spotkania na okoliczność Jana lub/i Piotr Pawła. W tym roku uwieczniliśmy je na fotografiach oraz filmach wykonanych z drona. Wakacje na wsi, wakacje pod lasem, ale także wakacje nad jeziorem. Do lasu mamy blisko, bo raptem kilkadziesiąt metrów, ale i nad jezioro aż tak daleko nie jest. Pobliskich jezior jest kilka, zatem jest w czym wybierać. Mam wędki, ale w tym roku znów na ryby wybrać się nie zdołałem. Co roku przed sezonem obiecuje sobie, że tym razem… W latach 90-tych łowienie ryb sprawiało mi wielką przyjemność, mimo że spektakularnych osiągnięć nie odnotowałem. Odkryłem, że wędkarstwo jest doskonałym sposobem na odstresowanie. Pasjonowali się nim moi Koledzy. Szybko chwyciłem przynętę. 🙂 Bez wędki nad jeziorem też fajnie jest. Można napawać się pięknym widokiem. Ale najpierw trzeba zjeść…
Jeść, myć się i spać?
O poranku raczej odwrotnie: obudzić się, umyć i zjeść pyszne śniadanie. Żaden kłopot. Tu pyszne jest wszystko. Z budzeniem się też kłopotu nie ma. Wspominałem poprzednio, że budzę się kilka razy. Dba o to Farguś. Po śniadanku trzeba pójść jego “śladami” i posprzątać to… Okej. Nie będziemy przecież o tym przy śniadaniu. 🙂 O czym to ja? A, tak… Pyszne wiejskie śniadanie: chleb z domowego wypieku, masło, ser, pomidory, szczypiorek, twaróg, pasta jajeczna, kawa z mlekiem. Nic wykwintnego. Wykwintne jest co innego. Uświadomiłem sobie, że o pyszności mojego wiejskiego śniadania decyduje nie to, co jem, ale na co w promieniach porannego letniego słońca podczas jedzenia patrzę.
Kolorowe lato
A na co patrzę? Poranek na werandzie to bezlik radosnych kolorów z przewagą odcieni balsamicznej zieleni. Tego nie odda żadne cyfrowe zdjęcie. Ale ponieważ tylko tak mogę to pokazać… Na wprost, w lewo, w prawo… Blisko i nieco dalej…
Z wizytą na stole
A ten kosmita to wonnica piżmówka – chrząszcz z rodziny kózkowatych. Całkiem spory i całkiem urodziwy. Skąd się wziął? Rosną tu wierzby. Jego larwa żeruje na tym gatunku drzew, zaś sokami wierzby odżywia się imago. Ponoć produkuje wydzielinę o silnym zapachu piżmowym. Fargo szybko go zwąchał na stole, zatem pewnie to prawda. Wonnica zaliczana jest raczej do szkodników. Jedna plagi nie czyni, więc pstryk i ruszamy nad jezioro. Oczywiście bez wędek, bo na ryby chodzi się rano i nie na godzinkę czy dwie. Po powrocie ze spaceru trzeba zająć się tym i owym: kwiaty posadzić, płyty chodnikowe przed wiatą ułożyć, elewacje domu pomalować… Nie ma leniuchowania. 🙂
Wakacje nad jeziorem
Tak. Wreszcie dotarliśmy nad jezioro. Plan przewidywał odwiedzenie łowiska oraz wyjazd na obiad do Karczmy przy kąpielisku. Do najbliższego łowiska mamy 2 km, zaś do kąpieliska 6. Łowisk i kąpielisk w okolicy jest więcej, ale te dwa odwiedzamy najczęściej. Są też wypożyczalnie kajaków, rowerów wodnych, łódek… Jeśli masz własny sprzęt, tym bardziej możesz korzystać do woli. Jeśli lubisz ciszę…
Obiad nad jeziorem
Pobliska karczma z widokiem na jezioro zapewnia całkiem smaczne dania kuchni polskiej. Tym razem skusiłem się na rosół. Drugie danie tak mnie pochłonęło, że zupełnie zapomniałem o zrobieniu zdjęcia. Wszelako zapewniam, że zrazy wołowe z młodymi ziemniakami były przepyszne. Zaciekawiły mnie wiaty. Nie są przymocowane do podłoża. 🙂 Ciekawe rozwiązanie. Odważne.
Udane wakacje
Dom na wsi (lub choćby działeczka z domkiem holenderskim bądź zwykłą budą campingową – na co kogo stać) z dala od miejskiego zgiełku, w urokliwej okolicy – w mojej ocenie – jest gwarantem udanych wakacji dla każdego, kto ceni sobie spokój, uroki rodzimej przyrody, lubi wakacje spędzać aktywnie, jest pasjonatem ogrodnictwa, cieszą go proste prace przydomowe, ogrodowe… Tak spędzany czas wolny nigdy nie będzie czasem zmarnowanym. Wypoczniesz naprawdę! U siebie. Bezpiecznie.
Tylko u siebie na wsi można zjeść, nie umyć się i pójść spać. Oj, Fargo, Fargo… Marsz na swoje legowisko. 😀
