Brudna szyba w kominku – jak sobie z tym poradzić?

W kominko-grillu murowanym, który ma powstać w ogrodzie, raczej nie ma potrzeby montowania typowych kominkowych drzwiczek z szybą. Chyba, że ktoś koniecznie chce mieć grillo-kominek przylegający do budynku np. jako cześć tarasu. Jakkolwiek rozsądek nakazywałby tego typu konstrukcje sadowić w jakiejś rozsądnej odległości od domu. Przemawia za tym choćby fakt, że, o ile podczas biesiady zapach grillowania, wędzenia bądź pieczenia, unoszący się w powietrzu, jest nawet całkiem przyjemny, to na co dzień woń wędzonki nie musi poprawiać naszego samopoczucia. Większość Pań domu przyzna mi rację, że te zapachy nie są szczególnie przyjemne, gdy zaczną docierać do sypialni lub wypełniać inne pomieszczenia. Utrapieniem jest brudny ruszt, popiół, a już na pewno wiele pań irytuje brudna szyba w kominku.

Brudna szyba w kominku – jak sobie z tym poradzić?

Grill jak to grill, już po pierwszym użyciu będzie pachniał grillem. Usunięcie popiołu, umycie rusztu to sprawa higieny. Zapach pozostanie. Chyba, że ktoś lubi czuć się jakby mieszkał na zapleczu małej gastronomii. Różne są gusta, ale lepiej wcześniej uzmysłowić sobie pewne konsekwencje złych decyzji. Murowany grill, grillo-kominek z piecem chlebowym i wędzarnią to pomysł doskonały. Ważne jednak, aby przy tarasie kłębiły się kwitnące pnącza bądź inne rośliny zachwycające zapachem i kolorami a nie – dym i zapach wczorajszej karkówki z grilla.

Po to mamy dużo terenu wokół domu, aby planując kolejne inwestycje, znaleźć na wszystko odpowiednie miejsce. Usytuowanie kominko-grilla czy temu podobnych budowli z gatunku tzw. malej architektury ogrodowej, których użytkowanie wiąże się m.in. z gwarem, dymem oraz kulinarnymi zapachami, powinno uwzględniać i nasz komfort, i komfort sąsiadów. Mówią o tym przepisy budowlane, które warto poznać. O tym innym razem. Przy czym “nasz komfort” to nie to, że z salonu do murowanego grilla mam dwa metry. Taaa.. A z sypialni wchodzę prosto do garażu… Spokojnie. Dym jest uciążliwy. Dym jest niebezpieczny. Zapach może zachęcić lub/i zniechęcić. Brudny, osmolony kominek przy tarasie nie będzie urokliwym widokiem. Chyba, że nic nas nie dziwi i nic nam nie przeszkadza – nawet brudna szyba w domowym kominku.

Nie ma szyby, nie ma brudu na szybie

Tak więc kominek ogrodowy nie wymaga drzwiczek z szybą, bo jest on rodzajem osłoniętego paleniska, aby móc cieszyć się takim przydomowym, ogródkowym ogniskiem na świeżym powietrzu w pobliżu własnego domu. Palenisko otwarte, nie musi być duże, a że murowane to i względnie bezpieczne. Można rozpalić ogień paląc dowolnym suchym drewnem. Oczywiście mały ogień. Drewno suche nie wyzwala tyle dymu co mokre, więc i owe nieco dymku z komina nie będzie uciążliwe dla sąsiada. Jeśli planując ogrodowe inwestycje zachowamy odpowiednie odległości, to i żadnych uciążliwości być nie powinno. Jak zawsze wszystko zależy od ludzi i ich rozumu!

Ponieważ wiele osób, mających już kominki – nazwijmy to – tradycyjne, psioczy na brudzenie się kominkowej szyby, wyjaśnię kilka spraw. Przy okazji ci, którzy dopiero noszą się z zamiarem zainstalowania kominka lub pieco-kominka w domu bądź kominko-grilla w ogrodzie, również zyskają nieco wiedzy, pozwalającej powziąć właściwą decyzję.

Brudna szyba w kominku - jak sobie z tym poradzić?

REKLAMA

Brudna szyba w kominku?

Szyba przede wszystkim brudzi się, gdy palimy drewnem mokrym lub niedostatecznie wysuszonym. Szyba się brudzi również, gdy palimy drewnem np. dębowym lub innym pokrytym grubą warstwą kory. Szyba się brudzi także, gdy palimy odpadami drewnopochodnymi. Szyba się brudzi, bo… jest częścią paleniska a my w nim spalamy opał. Innymi słowy podczas procesu spalania dowolnego drewna (suchego czy mokrego) szyba będzie się brudziła i już. I czy ja twierdzę, że np. dębina jest zła? Nie wiem, czym trzeba palić, aby upaskudzić szybę do cna, że w ogóle nie widać płomieni? Pewnie tym, czym połowa pali z biedy a druga połowa z głupoty. Jakkolwiek w kominku czy w pieco-kominku? Z biedy? Wolne żarty.

Można się ze mną nie zgodzić wdając się w szczegóły, jakkolwiek nie o szczegóły tu chodzi, tylko o uświadomienie sobie, że jeśli mamy palenisko, jeśli jest ono zamknięte, jeśli odseparowane jest drzwiczkami z szybą, to prędzej czy później, częściej lub sporadycznie zabrudzenie szyby i tak nastąpi. Pewne jak klakson tego za nami, gdy właśnie zapaliło się zielone…

Wysoka temperatura, wilgoć w kominie, toksyny w dymie, sadza w kanałach dymowych, żywica, smoła, dziegieć, garbniki… O garbnikach nie teraz.

Brudna szyba w kominku - jak sobie z tym poradzić?

Wielu przyznaje się, że do rozpalenia stosuje butelki plastikowe, bo… ponoć tak można rozpalić ogień szybko. Nie wiem. Nie próbowałem. Wiem tylko, że to kolejny powód, aby w kominku pojawił się osad, który z czasem sprawi, że wydamy krocie na czyszczenie wkładu kominkowego, albo doprowadzimy do niszczenia przewodu kominowego. No i toksyny w powietrzu! I sąsiad przestanie nam mówić dzień dobry a Straż Miejska zapuka nie raz. A jeśli sadza w kominie się zapali? Kto nie wierzy niech zapyta kominiarza.

Pali się czy co?

Śmieszną wydać się może taka rada, ale dlaczego nie potrenować i nie nauczyć się sprawnego rozpalania w piecu lub kominku przy pomocy kilku suchych patyczków i kawałka papieru? Leniwi niech kupią zapas podpałki (ale nie w płynie). Kominek czy piec to nie tylko pokaźny zapas szczap w drewutni, ale też zapas suchej rozpałki o różnych gabarytach. O drewnie opałowym też przy innej sposobności, bo to również temat obszerny.

Brudna szyba w kominku - jak sobie z tym poradzić? width=

Rozpalamy w piecu. Raz a dobrze!

Najpierw suche patyczki ułożone na zwitku papieru, na nich kilka nieco większych kawałków drewna suchego, podpalamy i, jeśli zrobiliśmy to dobrze, całość musi się ładnie zapalić. Po chwili dodajemy kolejne większe kawałki drewna i po kolejnej chwili w piecu ogień tańczy jak w bajce. Dopiero później, gdy pojawi się spora ilość żaru, można włożyć właściwą szczapę buczny, dębu czy akacji. Jakkolwiek zawsze należy mieć  przygotowane mniejsze drwa, aby proces rozpalania odbywał się etapami. Dopiero w dobrze rozgrzanym palenisku duże kawałki drewna będą paliły się w sposób właściwy. No i regulacja dopływu powietrza… Okej, nie będę przynudzał… Wszelako, aby nagrzać piec kaflowy paląc drewnem, trzeba jednak troszkę czasu na to zadanie poświęcić. A tylko praktyka czyni mistrza. I choć przysłowie mówi, że las płonie szybko a rośnie powoli, to wielu się przekona, że ta z pozoru prosta czynność (mam na myśli rozpalenie ognia w piecu) też wymaga pewnej wiedzy, wprawy i poszanowania zasad bezpieczeństwa. Z ogniem nie ma żartów. I niech najpierw we własny łeb polanem walnie się ten, kto wpadnie na pomysł nasączania drewna jakimiś płynami łatwopalnymi! Już same opary tych płynów są łatwopalne a zapłon następuje w sposób gwałtowny. Spalisz sobie czerep lub rozsadzisz piec, lub… jedno i drugie.

Ciąg dalszy w części drugiej.

Polub i podziel się treścią z innymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

osiem − cztery =