Czysta szyba w kominku? Jest to możliwe!
Wracam do brudzących się szyb kominkowych. Na rynku dostępne są szyby pyrolityczne, czyli takie od strony montowanej do wewnątrz paleniska powlekane tlenkiem metalu. Powłoka ta sprawia, że wszelki brud powstały w procesie spalania w piecu czy pieco-kominku nie przywiera mocno do powierzchni szyby. Szyba się brudzi, ale: albo po jakimś czasie duża ilość płomieni i wysoka temperatura w palenisku sprawi, że osad się wypali, albo rano, gdy piec już nieco ostygnie a szyba wychłodzi, można po prostu najpierw przetrzeć wilgotną szmatką, aby usunąć osadzony pył, a na koniec domyć płynem do mycia… szyb. Szmatka i zwykły płyn do mycia szyb. Proste. Nie trzeba szorować środkami do czyszczenia szyb kominkowych, bo one niszczą powłokę. A tak naprawdę to zwykle samą wilgotną szmatką udaje się oczyścić poranny osad na szybie, który najczęściej powstaje, gdy wrzucamy duża szczapę lub dwie, aby do rana się “smażyły” i utrzymywały temperaturę w palenisku.
Zatem osad pojawi się zawsze, ale nie przywiera tak mocno, jak to się dzieje w przypadku zwykłych szyb stosowanych najczęściej w drzwiczkach kominkowych. Wytrzymałość na wysoką temperaturę taka sama (a może i lepsza), ale różnica w podatności na trwałe zabrudzenia już na pewno kolosalna. Oczywiście na korzyść szyby pyrolitycznej. Zresztą powłoka z tlenku metalu ma powodować wyższą temperaturę na powierzchni szyby, a to ona umożliwia szybkie spalanie osadu. Drzwiczki ze “zwykłą” szybą żaroodporną podwójną (bo i takie niektórzy polecają) również wymyślono po to, aby szyba wewnętrzna utrzymywała wysoką temperaturę; szyba zewnętrzna zawsze oddaje ciepło szybciej. Pomiędzy nimi “poduszka” gorącego powietrza również działa na korzyść szybszego spalania osadu. Hm. Chyba, że z czasem zabrudzenie powstanie pomiędzy szybami 🙂
Szyba kominkowa pyrolityczna
Nowa szyba pyrolityczna połyskuje takim nieco miodowym kolorem, więc łatwo ją rozpoznać, gdyby ktoś powątpiewał, co kupił. No i powinna być oznaczona, aby samodzielnie móc zamontować ją w sposób prawidłowy, czyli właściwą stroną do wnętrza paleniska, bo powłoka jest jednostronna. Poza tym szyba jak szyba… Szyba żaroodporna. Oczywiście jest nieco droższa, bo powleczona. Drzwiczki z podwójną szybą również będą droższe, bo… szyby dwie.
Tak więc wszelkie wymyślne drzwiczki kominkowe z tzw. systemami samoczyszczącymi przy zwykłych drzwiczkach kominkowych z szybą pyrolityczną wypadają po prostu blado. Właściwie nie ma sensu czyścić szyby pyrolitycznej, chyba że ktoś lubi rozpoczynać palenie w pieco-kominku przy idealnie czystej szybie. Jeśli rozpalamy ogień “od święta” to warto zadbać o jej czystość, bo upaciana szyba źle wygląda. Ale gdy ogień rozpalamy codziennie? Osad nigdy nie jest na tyle mocny, aby nie było widać paleniska. Początkowa faza palenia drewnem w pieco-kominku, to wytworzenie dużej ilości płomieni, których temperaturę stopniowo zaabsorbuje szamotowa bryła wnętrza pieca. Suche drewno, dużo płomieni, wysoka temperatura i… osad znikomy. To się pojawi, to zniknie. A jeśli nie zniknie to rano… płyn do szyb i szmatka.
Właśnie. Cegły szamotowe. Różnica pomiędzy kominkiem (jakimkolwiek) a pieco-kominkiem polega na tym, że ten drugi wykonany jest z cegły szamotowej. Nie ma tam żadnego stalowego wsadu kominkowego (stalowej komory spalania) a przynajmniej być nie powinno. Pieco-kominek kaflowy to nic innego jak tradycyjny piec kaflowy, wykonany zgodnie z arkanami sztuki zduńskiej i z materiałów, które stosuje się od wieków: kafle, szamot, cegła i glina. Dym zanim trafi do przewody kominowego musi przebrnąć zawiłą drogę kanałami dymowymi, które wiją się w bryle pieca (nad paleniskiem). Samo palenisko wykonane jest również z cegły szamotowej i gliny, czyli również będzie grzało nie tylko poprzez szybę. Gorący dym musi oddać jak najwięcej ciepła zanim uleci kominem. Znaczna część ciepła wytworzonego podczas spalania drewna zostaje w bryle szamotowej pieco-kominka (pieca kaflowego). Cegła szamotowa szybko się nagrzewa i długo utrzymuje pobrane ciepło. A jeszcze glina, kafle… W kominku tradycyjnym ciepło dociera głównie lub jedynie poprzez szybę. Pomijam nawiewy itp. rozwiązania, które mają swoje zalety, ale piec kaflowy to zupełnie inna bajka. Cudowna bajka.
Pieco-kominek ma „kominek” w nazwie, bo posiada drzwiczki z szybą. Drzwiczki stalowe (ze stali kotłowej, żaroodpornej) lub drzwiczki żeliwne z szybą to jedyne co łączy pieco-kominek z typowym kominkiem. I najlepiej właśnie, jeśli zastosowana szyba będzie szybą pyrolityczną. Szybę w drzwiczkach kominkowych można wymienić samemu. Przy okazji wymiany szyby należy wymienić uszczelkę (specjalny „sznur” grafitowy, odporny na wysokie temperatury, który uszczelnia powierzchnię styku szyby z ramą drzwiczek).
A jeśli komuś problem osadu na szybie drzwiczek kominkowych czy pieco-kominkowych spędza sen z powiek? Wyjście jest proste. Nie instalować w domu kominka w ogóle, zainstalować a nie rozpalać ognia nigdy, bądź zrezygnować z drzwiczek z szybą na rzecz drzwiczek pełnych. Typowe piece kaflowe nie mają drzwiczek z szybą. I też grzeją, i też są piękne. Coś za coś.
Drzwiczki z podwójną szybą? Już wyjaśniłem. Hm. To może kominek elektryczny? 🙂 Nie? To może… Kominek z paleniskiem otwartym. No, szyby nie ma. Ale… czy co innego nie będzie irytujące? Poza tym nie wszędzie można takie coś mieć.
Pewne rzeczy trzeba polubić – to moja dewiza na niektóre kłopotliwe dla niektórych sytuacje w życiu. Odkąd pewnej wiosny a potem jesienią moją przydomową łączkę na wsi, którą w przypływie uczuć nazywam trawnikiem, pod moją nieobecność odwiedziła locha z warchlakami, odtąd darzę kreta dużą dozą sympatii i zrozumienia. Kret ma swoje dżdżownice, dziki pałaszują ulubione pędraki a ja – wiosną odnawiam trawnik. Bo lubię wiejskie życie. I wszyscy znów są szczęśliwi. A gdy pomyślę, że są miejsca na świecie, gdzie ludzie mają zupełnie inne problemy… Jakkolwiek ogrodzenie kiedyś trzeba będzie postawić 🙂 Buchtowanie dzików pewnego dnia mnie zmęczy. Raczej na pewno 🙂
O wyższości pieco-kominków nad kominkami domowymi przy innej okazji, bo to temat rozległy a ciekawy.