Coś na ścianę? Fotoreprodukcje na płótnie

Jak wielu jest miłośników sztuki? Ilu spośród nas stać na oryginalny obraz olejny, namalowany przez utalentowanego artystę? Co zrobić, jeśli chcemy, aby nasz salon ozdabiały “płótna” mistrzów? Puste ściany też mają swój urok. Znam osoby, które nie chcą mieć na ścianach obrazów, ani fotografii, fototapety zaś uważają za relikt poprzedniej epoki. Są i tacy, którzy nie chcą żadnych kwiatków na parapetach ani gdziekolwiek w mieszkaniu. Pomijam tych, którzy w nowoczesnych mieszkaniach parapetów po prostu nie mają. Trudno się im dziwić. No, jakiś bambusik pozostawiony w wąskim szklanym wazonie zdarzyć się może. Prezentów się nie wyrzuca. Ale co, gdy chcemy obdarować kogoś dziełem Picassa, Jacksona Pollocka, Kandińskiego czy innego znanego a ulubionego malarza? Może warto skusić się na fotokopię na płótnie? Tak wykonane fotoreprodukcje na płótnie do złudzenia przypominają te pędzlem malowane.

Jakieś kwiatki na ścianę?

Kwietniki na ścianach… Hm. Jakoś wypadły z mody. Póki co nikt nie ośmielił się wracać do tych pomysłów. Nie założyłbym się jednak, że to nigdy nie wróci. 🙂 Coś na ścianie powiesić można, niekiedy trzeba, ale byle czego wieszać jednak nie chcemy. Kopie wydrukowane na najlepszym papierze nie mogą się równać z najnowszymi technikami druku na bawełnianym lub syntetyczno-bawełnianym płótnie rozpiętym na sosnowych ramach. Reprodukcja obrazu wygląda omal tak samo, jak obraz na blejtramie wykonany techniką klasyczną. Sosnowe krosna malarskie oraz faktura prawdziwego płótna uwiarygadniają taką reprodukcję dość skutecznie. Kilku osobom musiałem udowadniać, że to reprodukcja właśnie a nie klasyczny olej. Gdzie to kupić? Chwila moment.

fotoreprodukcje na płótnie

REKLAMA

Mini? I nic nie widać?

Do coraz liczniejszej grupy wnętrzarskich minimalistów nie należę. Nie zamierzam ich krytykować. Każdemu wedle potrzeb. Wielokrotnie odczułem, że i ja mógłbym czuć się dobrze w tak ascetycznie urządzonych wnętrzach. Problem polega na tym, że musiałbym pozbyć się masy rzeczy, które jednak mają dla mnie jakieś emocjonalne znaczenie. A co zrobić z przedmiotami, które do czegoś ważnego służą? I to nie tylko jednej, czy dwóm osobom. Nie każdy dom czy mieszkanie można urządzić wykorzystując jeden stół, dwa krzesła, fotel, kanapę i dizajnerską lampę stojącą, która bardziej zdobi niż cokolwiek istotnego oświetla…

Poza tym uważam, że ów minimalizm jest do osiągnięcia i utrzymania tylko na pewnym życiowym etapie. Prędzej czy później do tzw. zagracenia domu/mieszkania i tak dojdzie. Z prostej przyczyny. Im więcej czasu przebywasz w domu (i nie sam!), tym więcej potrzeb pragniesz w nim realizować. Nim się obejrzysz będziesz miał dwa telewizory, dwa laptopy, trzy tablety, monitor i sprzęt audio w każdym pokoju… Łóżko nie tylko w sypialni, nie tylko dla siebie, a w salonie duży i wygodny rozkładany narożnik. A może nawet narożniki dwa.  Kuchnia, salon, trzy sypialnie… A pewnie jeszcze pięterko. Zakład? Mebli przybędzie. Lubisz sport? Orbitrek albo rower stacjonarny… I co z tego, ze pomieszczenie gospodarcze, że garderoba, że garaż… Mini? To się zmi(e)ni! Z czasem na pewno. 😀

fotoreprodukcje na płótnie

Reprodukcje dzieł mistrzów

Tzw. gołe ściany nie pasują do pomieszczeń z tzw. charakterem. Hm. Chyba, że owa “golizna” i “ubogość” nie jest ani tymczasowa, ani przypadkowa, a wynika z dobrze opłaconego konceptu wnętrzarskiego. No, skoro zapłaciłeś, żeby na ścianach nic nie było… 😀 Ale co zrobić, jeśli jednak chcemy spoglądać na dzieła ulubionych mistrzów? Co jeśli nie chcemy czekać latami, aż zgromadzimy upragnioną galerię?

Talent oraz doskonały warsztat malarski jest w cenie. Obraz olejny będący reprodukcją nie powstaje w godzinę. Za dobrą pracę trzeba dobrze zapłacić. Im doskonalsza reprodukcja, im większy format, tym zamówiony obraz będzie droższy. Rękodzieło od lat tylko zyskuje. Jeśli zatem zależy nam na konkretnych reprodukcjach, w konkretnych rozmiarach, powinniśmy dokonać innego wyboru. Jakiego?

fotoreprodukcje

Fotoreprodukcje na płótnie

Każde wnętrze niekiedy może wymagać prostego odświeżenia. Nie mam na myśli malowania, zmiany koloru ścian, itp. Zdjęcia w ramkach jakoś nam się opatrzyły. Poszukując rozwiązania znalazłem ofertę sklepu internetowego Foteks, a tam fotoreprodukcje na płótnie obrazów znanych malarzy, z możliwością wyboru rozmiarów obrazu a nawet rodzaju płótna. Przyznaję, że w chwili zamawiania byłem nastawiony nieco sceptycznie. Fotokopia na płótnie? Czy to może być dobrze wykonane? Czy to może dobrze wyglądać? Kto nie ryzykuje…

Po rozpakowaniu przesyłki ujrzałem bardzo dobrze prezentujący się produkt. Dość powiedzieć, że od teraz muszę wszystkim wyjaśniać, że na tych krosnach malarskich nie ma grama farby malarskiej, że to po prostu świetnie wykonane fotoreprodukcje na płótnie. Dlaczego takie? Ano dlatego, że uwzględniwszy kolor ścian, kolor narożnika, krzeseł oraz kolory pozostałych dodatków uznałem, że tymczasem te trzy wybrane fotoreprodukcje na płótnie, w tych konkretnych rozmiarach będą wręcz idealne.

kot Burek

Muszę dodawać, że mnie się podobają? Po środku Kandyński. Pozostałe dwa nieznanego autorstwa. Nie ma to wpływu na mój odbiór. Dla mnie cała trójka na piątkę. 😀 Nawet kot Burek padł pod wrażeniem ich jakości i urody. A naprawdę szukałem czegoś odpowiedniego z kotem. Obraził się? No, weź… 😀

 

Polub i podziel się treścią z innymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

siedemnaście − 6 =