Konwalia królewska czy konwalia majowa?

Mimo mało słonecznej pogody, początek maja pozwala nacieszyć oczy kwiatami, których pora kwitnienia, jak co roku, właśnie teraz nastała. Niektóre byliny w moich ogródkach odkrywam na nowo. Piszę w liczbie mnogiej, ponieważ ogrody są dwa: wiejski i miejski. Jeden od drugiego oddalony o 40 km. Wszystko wskazuje, że niebawem swoją odrębną historię zacznie pisać trzeci. Pięknie będzie, gdy stanie się wiejsko miejskim. Wówczas będzie jedynym. Decyzje zapadły, kroki poczynione, ale do celu droga daleka. Tajemniczo? Póki co niech tak zostanie. Pogoda nie sprzyja, ale konwalia królewska pozowała chętnie, chyba zadowolona, że ją zauważyłem.

Mało kto wie, że pod koniec 2014 roku znowelizowano rozporządzenia dotyczące ochrony gatunkowej roślin, grzybów i zwierząt. Zrezygnowano z ochrony wielu gatunków. Przypomniało mi się o tym, albowiem dzisiaj zauważyłem, że moja miejska enklawa kokoryczki wonnej (zwanej też konwalią królewską) i tej wiosny ma się dobrze, choć bałem się, że moje koty starannie zapaskudziły ten kącik w czasie zimy. 😀 Pech chciał, że właśnie tam sobie upatrzyły miejsce i… że ja też chciałem, ponieważ na zimę nawet dosypałem im w tym miejscu trocin, kory i liści. Co jakiś czas widziałem powstające kopczyki, więc kocice na pewno zimą korzystały. To takie miejsce, w którym zwykle jest mało lub w ogóle nie ma śniegu. A ogród? Też ich własność.

Konwalia majowa

Łaskawy los sprawił, że przyroda nie dała się zepchnąć, ni wypchnąć, ani zadeptać. Od paru dni kilka łodyg kokoryczki wonnej pięknie się wdzięczy do światła. Maj jest miesiącem konwalii i tulipanów. I właśnie konwalie znalazły się poza indeksem roślin chronionych. Przyznam się, że, czytając tę swoistą listę roślin wyjętych spod prawa, zdziwiłem się bardzo. Na liście tej m.in. był bowiem bluszcz pospolity i porzeczka czarna. Tego się nie spodziewałem. O konwalii majowej od dawna wiedziałem, że sama się chroni (cała jest trująca) i że chroni ją prawo. Najwidoczniej uznano, że występuje na tyle powszechnie, iż ochrona gatunkowa nie jest konieczna.

konwalia majowa

REKLAMA

Konwalie majowe w ogrodzie na wsi mają się dobrze. W pobliskim lesie jest ich cała masa. Nie będę się na ich temat rozpisywał, bo uznaję, że każdy je zna. Zapach konwalii pomylić z jakimkolwiek innym raczej trudno.

Kokoryczka wonna (konwalia królewska)

Konwalię królewską kupiłem kilka lat temu na pobliskich targach ogrodniczych. W moich okolicach dziko rosnącej kokoryczki nigdy nie spotkałem. Sadząc tę bylinę trochę się obawiałem inwazyjności. Z czasem okazało się, że kłącza dość topornie się rozrastają. Na pewno topornie w moim ogrodzie. 😀 Liczyłem, że już po dwóch latach konwalia królewska zawładnie ogrodem, że pojawi się dużo kwitnących pędów, że będzie trochę takim ogrodowym “chwastem”.

Najwidoczniej konwalia królewska nie jest tak inwazyjna jak konwalia majowa. Obawy nie były słuszne. Polecam wszystkim kokoryczkę do ogrodów, albowiem jest przepiękna. Jeśli komuś się uda wkomponować ją w jakieś inne rośliny, np. trawy ozdobne bądź inne wybrane byliny później kwitnące, aby konwalia królewska nie rosła sama, to na pewno będzie zadowolony z uzyskanej kompozycji. Oczywiście należy sprawdzić, jakie towarzystwo jest dla niej najkorzystniejsze. Stawiam na trawy ozdobne. Zwłaszcza te, które dobrze trzymają się stanowiska. Można ew. ograniczyć ekspansywność traw i  skłonność większości gatunków do wyrastania w zaskakujących miejscach, poprzez sadzenie ich w gruncie w bardzo dużych donicach pozbawiony dna. Brzeg donicy łatwo ukryć maskując go np. ozdobnymi kamieniami.

konwalia królewska

Kokoryczka wonna (konwalia królewska, konwalia olbrzymia) w moim miejskim ogrodzie.

konwalia królewska

Kokoryczka wonna (widoczna na dwóch zdjęciach powyżej) bywa mylona z jadalnym, częściowo chronionym czosnkiem niedźwiedzim (łac. Allium ursinum). Dziwne o tyle, że czosnek niedźwiedzi (widoczny poniżej) wydziela charakterystyczny czosnkowy zapach. Liście czosnku niedźwiedziego są bardzo podobne do liści konwalii i tu łatwo o pomyłkę. Rozróżnić łatwiej dopiero kwitnące. Kokoryczka wonna oraz konwalia majowa zdecydowanie jadalnymi nie są. Czosnek i konwalie są roślinami ozdobnymi. Czosnek niedźwiedzi w kuchni wiejskiej? Owszem. Niedźwiedzie go bardzo lubią i my też powinniśmy. Czosnek niedźwiedzi i czosnek pospolity z własnego ogrodu na pewno jest zdrowszy niż ten ładny chiński z marketu. 😀 W lesie zrywać go nie wolno, ale można go hodować we własnych ogródkach.

czosnek niedzwiedzi

Kokorycz pełna

Podobnie brzmiącą nazwę ma inna piękna bylina. Kokorycz nie jest jednak kokoryczką w wersji macho. 😀 Kokorycz to zupełnie inna roślina i właśnie mi się przypomniało, że przecież swego czasu intensywnie szukałem tej bliny, aby posadzić w swoim ogrodzie. Podoba mi się w niej jej wielobarwność. Na pewno wznowię poszukiwania w tym roku. Byliny wieloletnie mają pewną zaletę. Otóż, nie trzeba się nimi nadto zajmować. 🙂

Kokorycz pełna ( łac. Corydalis solida), kokoryczka wonna (łac. Polygonatum odoratum), konwalia majowa (łac. Convallaria majalis) oraz czosnek niedźwiedzi (łac. Allium ursinum) – to różne acz piękne byliny. Łączy je upodobanie do cienia oraz to, że mają zastosowanie w medycynie. Kokoryczka wonna jest trująca podobnie jak konwalia majowa, więc nie ma co samemu eksperymentować. Urody jednak im nie brak i to zachęca do sadzenia w ogrodach. Byliny te nie są aż tak wymagające, więc w każdym ogrodzie łatwo znaleźć im niezasiedlone jeszcze miejsce.

kokorycz pełna

A jeśli się komu przyda lista owych wyjętych spod ochrony roślin, to podaję: paprotka zwyczajna, wszystkie gatunki widliczki, bluszcz pospolity, grążel żółty, przylaszczka pospolita, kopytnik pospolity, konwalia majowa, przytulia (marzanka) wonna, pierwiosnek lekarski, kalina koralowa, porzeczka czarna, kruszyna pospolita, barwinek pospolity. To że nie są już pod ochroną nie oznacza, że teraz szybko do lasu deptać i niszczyć!

Konwalie do ogrodu zwykle pozyskiwane były z lasu. 🙂 A ochrona dotyczyła każdego środowiska: czy dziki las, park miejski, czy własny przydomowy ogród. 🙂 W przypadku konwalii majowych to już przeszłość. Nic się nie stanie, jeśli w lesie uzbieramy bukiecik konwalii. Nie sądzę, aby ktoś chciał pozyskiwać z lasu bluszcz pospolity, ale… pierwiosnek lekarski? Nie dlatego, że lekarski i że już nie jest chroniony. Dlatego, że dobry dodatek do sałatek. 😀 Tylko gdzie go szukać? Prawda?

Polub i podziel się treścią z innymi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

siedemnaście + sześć =